wtorek, 23 grudnia 2014

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku :)

 
Bardzo dużo prezentów, mało w życiu zakrętów, dużo bąbelków w szampanie, kogoś kto zrobi śniadanie, a na każdym kroku szczęścia w Nowym Roku!

niedziela, 14 grudnia 2014

Dolny Śląsk za pół ceny czyli jesienna wyprawa w Karkonosze - dzień 3 - Jelenia Góra i zamek Chojnik

Po 2 noclegach w Jeleniej Górze najwyższy czas ją zwiedzić. Skoro świt około 10 ( a tak naprawdę 11 bo zmienił się czas :) ) ruszamy na miasto. Przy wejściu na starówkę wita nas pomnik byka porywającego Europę
Starówka Jeleniej Góry jest bardzo ładna. Dużo rzeźb - fajny jest gościu wystający z budynku ratusza - to rzeźba związana z teatrami ulicznymi, natomiast sarenka kryta w zaroślach przypomina o pięknej górskiej przyrodzie.

Na starówce jest wieża z której można oglądać rynek i okolice

Po zwiedzeniu starówki pojechaliśmy na zamek Chojnik. Podejście na zamek jest bardzo fajne - na głazach można pobawić się w alpinistę amatora
Zamek Chojnik pochodzi ze średniowiecza. Na dziedzińcu zamkowym znajduje się pręgierz, na którym zostałem wychłostany za męczenie Grażynki przez ostatnie dni :)

Na zamku znajduje się kaplica papieska , która naszym zdaniem jest tam zupełnie nie na miejscu :( . Tym niemniej sam zamek ( a bardziej precyzyjnie ruiny ) jest super atrakcją turystyczną i aż dziwne , że odkryłem go dopiero teraz.


Po zwiedzaniu zamku pojechaliśmy do huty szkła w Piechowicach.. W ramach akcji Dolny Śląsk za pół ceny również w hucie zaoszczędziliśmy kilka zł. W hucie wytwarzane są artystyczne wyroby ze szkła, figurki, naczynia. Mogliśmy prześledzić cały proces wytwarzanie szklanych produktów a na pamiątkę dostałem od Grażyny szklanego ślimaka

Robiło sie już późno i w końcu w ostatnim dniu postanowiliśmy zjeść prawdziwy obiad. Rybka była pyszna i zadowoleni pojechaliśmy na nasze ulubiony termy w Cieplicach. I to już niemal koniec wyprawy, ale zaraz Grażynie brakuje jeszcze 500m aby było 10 km. Po drodze przejeżdżamy przez Bolków i strzałka zamek. Czas na nocny spacer. Robimy sobie zdjęcia przy bramie i czas do domu

Ponieważ nawigacja była przez przypadek nastawiona na omijanie autostrad pojechaliśmy bocznymi drogami i już koło północy ( autostradą bylibyśmy pewnie 2 godziny szybciej :) ) dotarliśmy do domu.


poniedziałek, 8 grudnia 2014

Dolny Śląsk za pół ceny czyli jesienna wyprawa w Karkonosze - dzień 2 - Szklarska Poręba

Rano mgła. Zmęczeni po wczorajszej trasie wyruszamy po 10 do Szklarskiej Poręby. Na początek wodospad Kamieńczyka - piękny, ale dlaczego za zwiedzanie wąwozu trzeba płacić ? Moim zdaniem zwiedzanie wąwozu powinno być w ramach opłaty za wstęp do karkonoskiego parku narodowego
Ruszamy szlakiem dookoła Szklarskiej Poręby . Przy dolnej stacji kolejki na Szrenicę ( nie mieliśmy czasu na jej zdobywanie ) . grupa skałek a na niej rzeźba kozic - wyglądają jak żywe

Na ogrodzonym placu stoją transformersi

Idąc dalej przy jednej z restauracji spotykamy Alfa - trzeba się przywitać
Potem przechodzimy koło starej leśnej huty szkła do chaty walońskiej. Tu słuchamy walońskich opowieści o dawnych czasach ( dołączamy do grupy dzieci ), to trzeba zobaczyć będąc w Szklarskiej Porębie.  W chacie jest duża wystawa kamieni. Walonowie przybyli z rejonów Belgii i zajmowali się wydobywanie cennych kamieni ( Grażynie tak się spodobało , że po drodze pozbierała kilka kamieni :) , kilka lat temu jak byłem z synem , on też zaczął zbieranie kamieni od chaty walońskiej )
Stąd już blisko do pięknego wodospadu Szklarki
Po przejściu na drugą stronę drogi zmieniamy szlak na niebieski. Niestety jak to w moim zwyczaju trochę błądzimy i do skał Chybotek podchodzimy 3 razy :) Ale za trzecim razem trafiamy na jakąś wycieczkę i znów słuchamy ciekawych historii. Oczywiście Chybotka za karę trzeba kopnąć.
Następne ciekawe miejsce to złoty widok. Roztacza się stąd piękny widok na Karkonosze 


Po całym dniu chodzenia mamy już dość a do samochodu daleko - co więcej jesteśmy głodni. Trafiamy po drodze do baru ale menu bardzo skromne - Grażyna je pierogi ja gulasz. Zaczyna się robić ciemno. Dochodzimy do samochodu i Grażyna mówi , że do 20 km brakuje jeszcze tylko jednego - czas na krótki nocny spacer. W parku spotykamy dinozaura i po kilku zdjęciach kończymy naszą wycieczkę po Szklarskiej Porębie.
Dziś znów przeszliśmy 20 km , uff , jedziemy odpocząć na termy a potem do naszego hotelu Karkonosze..

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Dolny Śląsk za pół ceny czyli jesienna wyprawa w Karkonosze - dzień 1 - Śnieżka

W tym roku w ramach akcji Dolny Śląsk za Pół Ceny postanowiłem wybrać sie w Karkonosze ( bo akurat z tego rejonu było dużo fajnych ofert , a jest on bardzo piękny ). Na wyprawę ruszyliśmy z Grażynką 24.10.2014 . Koło 11 rano dotarliśmy na parking koło świątyni Wang - o tej porze roku oczywiście bezpłatny :). Niebo było początkowo zachmurzone ale na szczęście wkrótce się rozpogodziło



Wchodzimy dalej , a tu śnieg - czas na śnieżną bitwę

Idąc dalej spotykamy coraz więcej ubranych ludzi - co im tak zimno ? I wkrótce wchodzimy w mgłę. Brrr trzeba się ubrać. Zamarznięta rosa na trawie jest taka piękna. We mgle wchodzimy na snieżkę, tutaj pijemy drakońsko drogą herbatę ( po 6 zł ) a w międzyczasie wychodzi słońce. Czas na sesję





A teraz czas na schodzenie . Jest już koło 15 a koło 17 ciemno . Pędzimy na dół . Część szlaku na którą przewidziano 45 minut pokonujemy w 15  ( chyba ktoś się pomylił z tym czasem, tym niemniej miejscami biegliśmy )



Na parking dotarliśmy już w ciemnościach. Pierwszy dzień - 20 km , nieźle. Czas się odprężyć - a w ramach akcji dolny śląsk za pół ceny pojechaliśmy na termy cieplickie - 2 godziny za 15 zł ( sauny + baseny ). No i w końcu czas do hotelu - wystarczy tych atrakcji. Hotel Karkonosze w Jeleniej Górze oferował nocleg dla 2 osób za 55 zł łącznie. Pokoje były duże i ładne, duży parking i to plusy tego hotelu. Minusy - hotel przy głównej drodze, słaby internet.




wtorek, 5 sierpnia 2014

Górskie ekstrema czyli pielgrzymka inaczej

26 lipca ruszyła z Łącznika rowerowa pielgrzymka na Szwedzką Górkę. Dwóch pielgrzymów ( ja i Bruno ) zbłądziło i ruszyło na ekstremalną wyprawę górską w Jeseniky . Jadąc wzdłóż Moszczanki dotarliśmy do Zlatych Hor a potem w miejscowości Ondrejovice ruszyliśmy górskim szlakiem.

Dotarliśmy na Certove Kamene , gdzie powitały nas diabły i Zlaty CHlum gdzie trzeba było wtargać rower pod górę przy nachyleniu 25%.







Po takim wysiłku trzeba się schłodzić - oczywiście w Jesenik Lazne



A potem jeszcze piwo w Mikulovicach i powrót do Łącznika.

A już wkrótce pełną relację z tej wyprawy znajdziecie na stronie .rajdera