czwartek, 3 stycznia 2013

Sylwester w kinie - wrażenia

Filmy ciekawe. Hobbit 3D - niesamowite tempo akcji ( podobno był kręcony z prędkością 50 klatek / sekundę, podczas gdy normalne filmy sa kręcone z prędkością 25 klatek / sekundę ). Ciężko było nadążyć za akcją. I oczywiście jak to hobbit - niesamowite ujęcia gór , przyrody - na pewno warto zobaczyć. Po pierwszym filmie było pół godziny przerwy ale tu organizatorzy zawiedli na całej linii. Otrzymaliśmy 1/4 kieliszka szampana. Odliczanie odbywało się w salach, było słabo zorganizowane. Ludzie nie wiedzieli czy i gdzie czekać . Ja ze znajomymi wyszedłem zaraz po północy na zewnątrz gdzie oglądaliśmy sztuczne ognie. O 00:30 rozpoczął się drugi seans - Życie PI. Opowiada on historię chłopaka, który wypłynął razem z rodzicami na statku do Kanady. Po drodze statek zatonął a on znalazł się na szalupie z dzikimi zwierzętami. Dalej nie będę opisywał bo ten film moim zdanie jest również warty polecenia. Około 2:30 ruszyliśmy ze znajomymi do domu i okazało się , że Opole w zasadzie już śpi. A my balowaliśmy jeszcze długo, długo i po krótkim śnie ruszyliśmy na rowerowe rozpoczęcia nowego roku, a zdjęcia możecie znaleźć na stronie Rajdera. Mimo, że organizacja sylwestra nie zachwyciła to jeden z bardziej udanych Sylwestrów w moim życiu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz