Starówka Jeleniej Góry jest bardzo ładna. Dużo rzeźb - fajny jest gościu wystający z budynku ratusza - to rzeźba związana z teatrami ulicznymi, natomiast sarenka kryta w zaroślach przypomina o pięknej górskiej przyrodzie.
Na starówce jest wieża z której można oglądać rynek i okolice
Po zwiedzeniu starówki pojechaliśmy na zamek Chojnik. Podejście na zamek jest bardzo fajne - na głazach można pobawić się w alpinistę amatora
Zamek Chojnik pochodzi ze średniowiecza. Na dziedzińcu zamkowym znajduje się pręgierz, na którym zostałem wychłostany za męczenie Grażynki przez ostatnie dni :)
Na zamku znajduje się kaplica papieska , która naszym zdaniem jest tam zupełnie nie na miejscu :( . Tym niemniej sam zamek ( a bardziej precyzyjnie ruiny ) jest super atrakcją turystyczną i aż dziwne , że odkryłem go dopiero teraz.
Po zwiedzaniu zamku pojechaliśmy do huty szkła w Piechowicach.. W ramach akcji Dolny Śląsk za pół ceny również w hucie zaoszczędziliśmy kilka zł. W hucie wytwarzane są artystyczne wyroby ze szkła, figurki, naczynia. Mogliśmy prześledzić cały proces wytwarzanie szklanych produktów a na pamiątkę dostałem od Grażyny szklanego ślimaka
Robiło sie już późno i w końcu w ostatnim dniu postanowiliśmy zjeść prawdziwy obiad. Rybka była pyszna i zadowoleni pojechaliśmy na nasze ulubiony termy w Cieplicach. I to już niemal koniec wyprawy, ale zaraz Grażynie brakuje jeszcze 500m aby było 10 km. Po drodze przejeżdżamy przez Bolków i strzałka zamek. Czas na nocny spacer. Robimy sobie zdjęcia przy bramie i czas do domu
Ponieważ nawigacja była przez przypadek nastawiona na omijanie autostrad pojechaliśmy bocznymi drogami i już koło północy ( autostradą bylibyśmy pewnie 2 godziny szybciej :) ) dotarliśmy do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz